Kasia Dominik

Moja Wizytówka 
 

O Mnie

Urodzona w 1982 roku. Historyk, absolwentka studiów doktoranckich, publicystka, pisarka, poetka, dziennikarka, beletrystka, copywriter, korektor i edytor tekstów. Laureatka licznych konkursów literackich, poetyckich, fotograficznych oraz kulinarnych, zarówno polskich, jak i międzynarodowych, m.in. Turnieju Jednego Wiersza zorganizowanego przez Stowarzyszenie Autorów Polskich O/Warszawa II czy Międzynarodowego Stowarzyszenia Artystów, Autorów, Dziennikarzy, Prawników Virtualia Art. w Belgii.
Propagatorka i ambasadorka DKMS Bazy Dawców Komórek Macierzystych Polska oraz  animatorka lokalnej kultury i krzewicielka regionalnej tradycji. Jako ambasadorka Dobczyc w kraju i poza jego granicami, wnosi nieoceniony wkład w promocję Gminy i Miasta Dobczyce.
Działaczka Stowarzyszenia Pacjentów Po Przeszczepie Szpiku Kostnego w Katowicach, Fundacji Lokujmy w Dobro, Stowarzyszenie Autorów Polskich O/Warszawa II oraz Zrzeszenia Literatów Polskich im. Jana Pawła II w Chicago, a także współzałożycielka
i członkini Stowarzyszenia Literackiego Tilia, członkini Klubu Literackiego „Rubikon” i portalu „E-literaci – pokoje współczesnej literatury pięknej”. Redaktor „Furor Poeticus – Półrocznika poetycko-artystycznego”, „Miesięcznika Społeczno-Kulturalnego – KREATYWNI” oraz dziennikarka magazynu opinii Pressmania.pl.
Moja poezja jest publikowana na portalach społecznościowych, w antologiach grup literackich, na stronach i portalach: „E – Literaci.pl”, Wywrota.pl”, „Twoje Wiersze”, „Wydawnictwoj”, „Kuźni Literackiej”, „Poezja ma głos”, w czasopismach i gazetach: „Gazeta Myślenicka”, „Ypsilon – Kwartalnik artystyczno-literacki”, „Wiadomości Brzozowskie – Brzozowski Miesięcznik Społeczno-kulturalny”, „Akant – Miesięcznik Literacki”, „Bezkres – pismo literacko-artystyczne”, „Brzozowska Gazeta powiatowa”, „Furor Poeticus – Półrocznik poetycko-artystyczny”, „Miesięcznik Społeczno-Kulturalny KREATYWNI”, Artis – Niezależna Inicjatywa Poetycko-satyryczna, „Wytrych – Wolna Inicjatywa Artystyczna”,  Kwartalnik, Miesięcznik „Odra”, „Epea” – Pismo literackie, „Moja Przestrzeń Kultury”, Kwartalniku Kulturalnym „Kozirynek”, e-Dwutygodniku Literacko-Artystyczny Pisarze.pl, „Z małej litery”, Nieregularnik literacki – poezja, Wyd. Synapsyda, „Przypływ – Magazyn literacki” 2022, „Babiniec Literacki”, „Helikopter” oraz wyświetlona na murach przy ul. Brackiej 2 w Krakowie w ramach międzynarodowego, wielojęzycznego serwisu społecznościowego poświęconego poezji, a w szczególności publikowaniu i tłumaczeniu wierszy - Emultipoetry.eu.
Ponadto jest tłumaczona na języki: angielski, niemiecki, włoski, rosyjski, węgierski, chorwacki i serbski, m.in. w książkach wydawnictwa The Amazon Book Review, CreateSpace – Amazon.com, Lulu Press (Morrisville, North Carolina, USA), Antologia Internazionale Ponte Poetico (Mediolan), na międzynarodowej portalu Spillwords Press (Spillwords.com)  oraz prezentowane na wernisażu: Vernissage Vienna dream 2020 wystawy autorstwa Jacka Rozmiarka, „Takt” Kulturkeller  Ingen-Housz-Gasse 2 oraz Vienna Dream 2021.
W latach 2020 - 2022 otrzymałam nominację w kategorii Publication of the Year (International) przez międzynarodowe forum poetyckie do nagrody Spillwords Press, a w 2021 r. do publikacji miesiąca marca, nagrody „Publiczności” miesiąca maja Spillwords Press oraz tytuł „CrEUro: Kreatywna Europejka: pozytywna, kreatywna, solidarna” . Również w 2021 r. otrzymałam nagrodę Burmistrza Gminy i Miasta Dobczyce w dziedzinie kultury, Nagrodę Literacką Dziennika Literackiego „E-Literaci” im. Barbary Mazurkiewicz, nagrodę Grupy „Słowo wierszem pisane…” – Kreatywność Literacka oraz nagrodę za twórczość dobczyckich artystów – poetów w postaci Dobczyckiego Lauru Poetyckiego.
Z zawodu historyk, ale z zamiłowania pisarka. Jestem autorką licznych publikacji naukowych i historycznych. Od wielu lat jestem propagatorką rodzinnego miasteczka Dobczyce, na temat którego piszę wiersze i opisuję jego historię, tę znaną, jak i jeszcze nieodkrytą. Wierzę, że każdy nowy dzień to kolejna szansa na lepsze życie. Jestem „dziewczyną z sąsiedztwa” – zawsze uśmiechnięta, wiecznie w drodze, z plecakiem na ramieniu. Przyjaciele poeci nazywają mnie Haśką (Halszką), Haliną Poświatowską XXI wieku.
Swoją przygodę z poezją zaczęłam od wydania tomiku zatytułowanego Dobczyckiej poezji czar – wiersze zebrane (2012).
W kolejnych latach wydała: Kropla krwi – życia bezcenny dar (2013), Słowa zaklęte w poezji… (2014), Moje Eldorado (2016),
Nie umykaj… (2016), Droga do Emaus (2017), Są słowa (2017), Elizjum (2018), Exodus – wewnętrzna emigracja (2019),
Nowe Jeruzalem (2020), Język Babilonu (2020), Genezaret – niebo nad ziemią (2021), Genesis – na początku było Słowo (2021),
W Getsemani wszystko się zaczęło
(2022).
Współautorski dorobek literacki to ponad 50 dialogów i trialogów oraz ponad 350 antologii i almanachów polskich
i międzynarodowych (m.in.: Międzynarodowego Stowarzyszenia Artystów Autorów Dziennikarzy Prawników, Virtualia Art. (Belgia), Internazionale - selezione testi scadenza 1 dicembre (Mediolan)., Stowarzyszenia Autorów Polskich O/Warszawa II), w których zostały zamieszczone wiersze poetki oraz posłowia napisane do publikacji poetyckich przyjaciół po piórze.
W 2022 roku ukazała się płyta, na której znalazł się mój wiersz: Rodzimy się i umieramy (Obnażeni, Mateusz Szczurek, Studio nagrań LeyPan Studio Proszowice, Proszowice 2022).

Dorobek literacki

Wydane tomiki:

Dobczyckiej poezji czar – wiersze zebrane (2012).
Kropla krwi – życia bezcenny dar (2013)
Słowa zaklęte w poezji… (2014)
Moje Eldorado (2016)
Nie umykaj… (2016)
Droga do Emaus (2017)
Są słowa (2017)
Elizjum (2018)
Exodus – wewnętrzna emigracja (2019)
Nowe Jeruzalem (2020)
Język Babilonu (2020)
Genezaret – niebo nad ziemią (2021)
Genesis – na początku było Słowo (2021)
W Getsemani wszystko się zaczęło
(2022)

Spotlight On Writers – Katarzyna Dominik

Poezja jest dla mnie jedną z najpiękniejszych prób uchwycenia ulotności chwili, upływu czasu, zatrzymania tego, co wydaje się nieuchwytne. Sprawia, że wszelkie bolączki znikają, przestają mieć znaczenie, a świat staje się piękniejszy. Pozwala na wykrzyczenie się, wypłakanie, na upadek i podniesienie z bruku. Poza tym przelewanie na papier myśli, uczuć, emocji posiada dla mnie ogromny walor terapeutyczny, ponieważ kartka papieru oraz pióro były i wciąż są moim powiernikami, lekarzami, przyjaciółmi. Pisanie wierszy to remedium na to, co mnie spotkało. Pozwalało i nadal to czyni, na oczyszczenie duszy i serca, a tym samym na wylanie i wyrzucenie tego wszystkiego, co mnie zatruwało od wewnątrz. Ponadto poezja jest najkrótszą drogą do odkrywania ludzkiej wrażliwości, której zabieganym ludziom tak bardzo brakuje. Jest to pewnego rodzaju dialog, jaki toczę z samą z sobą, któremu towarzyszą głębokie przeżywanie i wyrażanie własnych emocji za pośrednictwem słowa pisanego w „szatę poezji ubranego”. Słowa, które nie musi być długie, ale winno być sensowne, i które zaklina życie – w wiersze. Skoncentrowałam się na poezji, ponieważ wyjątkowość jej autoekspresji, w mowie lub piśmie, jest warunkiem odkrywczej podróży w głąb siebie… Rytuał pisania daje mi moc, przynosi uspokojenie, wzmacnia pewność, że coś po mnie pozostanie. Dodatkowo pomaga temu odpowiednie nastawienie psychiczne, które wspomaga moja cielesną i duchową terapię, pomaga przekroczyć granicę i wrócić — wyleczyć nieuleczalne. Sprawcza siła słów jest ogromna. Dlatego tak ważne jest w moim życiu świadome używanie słów i przelewanie ich na papier, pomimo tych wszystkich sytuacji, w których „ich brakuje”. Słowa spowodowały także, że zaczęłam walczyć i składać rozsypane części w nową całość. Toteż kartka papieru stała się moim powiernikiem, przyjacielem a zarazem „terapeutą”; lekarzem, w zarówno tych trudnych, jak i radosnych chwilach życia. Albowiem właśnie w takich momentach, kiedy to najbardziej uaktywniają się emocje, myśli kłębią się w głowie i zaczynam pisać. To właśnie wówczas powstaje moja poezja. Kiedy z kolei czytam to, co napisałam, wielokrotnie znajduję klucz do drzwi, które były dla mnie dotychczas zamknięte, niedostępne, a dzięki tworzeniu stają przede mną otworem. Poza tym pisanie pozwala uwolnić się od tego co mnie ogranicza, od choroby. Gdy piszę, staję się wolną, zdrową osobą, a tego mi właśnie najbardziej potrzeba.


Spotlight On Writers

Katarzyna Dominik

  1. Where, do you hail from?

Pochodzę z Polski, kraju Jana Pawła II. Urodziłam się w Małopolsce słynącej z przepięknej architektury drewnianej, cudownych krajobrazów i miejsc wartych odwiedzenia. Od najmłodszych lat mieszkam w Dobczycach, które słyną nie tylko z ciekawej historii ale także z nietuzinkowych smaków, staropolskiej tradycji i kultury.

I am from Poland, the country of John Paul II. I was born in Małopolska, famous for its beautiful wooden architecture, wonderful landscapes and many other places worth visiting. From an early age, I have lived in Dobczyce, a small town nearby Cracow, which is famous not only for its interesting history but also for its extraordinary tastes, old Polish tradition and culture.

  1. What is the greatest thing about the place you call home?

Dobczyce to miejsce gdzie mam dom, rodzinę, przyjaciół, to moje Eldorado. Czuję się tu bezpiecznie i wiem, że jestem pośród swoich „ziomków”. Kiedy muszę wyjechać na dłuższy okres to staram się zachować w pamięci najdrobniejszy szczegół, ponieważ dzięki temu nawet będąc tak daleko, mam „swój raj na ziemi” w sercu. Jest to miejsce bardzo dla mnie wyjątkowe, tu się urodziłam, po raz pierwszy zakochałam, zyskałam wielu prawdziwych przyjaciół, napisałam pierwszą książkę, przeżyłam wspaniałe przygody, ale i doznałam wielu rozczarowań, przykrości i cierpienia. Cała paleta uczyć… zatem czegoż poeta może chcieć więcej do natchnienia/tworzenia… A Dobczyce takim właśnie są miejscem, nietuzinkowym pod każdym względem. To moje miejsce „po tej stronie tęczy”. Poza tym w tym mieście jest wszystko co potrzebuję do życia, rześkie powietrze, przyjaciele, rodzina, i jeszcze ten wyjątkowy klimat, który sparwia, że znikają wszystkie troski, a świat jawi się w kolorach tęczy. Są tu kwieciste łąki, lasy pełne grzybów, jezioro dające wytchnienie w gorące dni i góry zachęcające do wspinaczek.

Dobczyce to perła Małopolski.

Dobczyce is a place where I have a home, family and friends, it is my Eldorado. I feel safe here and I know that I am among my “best friends”. When I have to go away for a longer period, I try to remember the smallest detail, because thanks to this, even being so far away, I have “my paradise on earth” in my heart. It is a very special place for me, I was born here, I fell in love for the first time, I made many real friends, I wrote my first book, I had great adventures, but I also experienced many disappointments, unpleasantness and suffering. The whole palette to teach… so what could a poet want more to inspire/create… And Dobczyce is just such a place, extraordinary in every respect. This is my place “on this side of the rainbow.” In addition, this city has everything I need to live, fresh air, wonderful friends, family, and this unique atmosphere that will make all worries disappear and the world appears in the colors of the rainbow. There are flowery meadows, forests full of mushrooms, a lake that gives a respite on hot days and mountains that encourage climbing.

Dobczyce is the pearl of Małopolska region.

  1. What turns you on creatively?

Wszystko, kamyk, kwiat, chmura, nawet krzesło wyrzucone na śmietnik. Inspiracja jest wszędzie, wystarczy tylko obserwować, podziwiać i zapisywać ulotne myśli na kartce papieru. Poza tym już w szkole podstawowej miałam swoje zeszyty zapisane różnymi myślami, wierszami, i opatrzone przeróżnymi rysunkami. To był taki mój memuar, w którym zapisywałam niemalże wszystko co było warte uwagi, a było tego bardzo dużo. Po latach skrzętnego notowania i „malowania piórem” tego, czego nie da się ująć w słowa, na mojej drodze pojawił się Ryszard Rodzik (śp.), który to namówił mnie do wydania pierwszego tomiku. I tak się zaczęła moja wspaniała przygoda z literaturą piękną, która trwa i trwać będzie nawet wtedy, gdy usiądę z Bogiem do śniadania.

Everything, a pebble, a flower, a cloud, even a chair thrown in the dustbin turns me on creatively. Inspiration is everywhere, you just need to observe, admire and write down fleeting thoughts on a piece of paper. Besides, already in primary school, I had my notebooks written with various thoughts, poems, and with various drawings. It was my memoir, in which I wrote down almost everything that was worth paying attention to, and there was a lot of it. After years of careful writing and “painting with a pen” what cannot be put into words, Ryszard Rodzik (late) appeared on my way and persuaded me to publish the first volume. And so I began my wonderful adventure with literature, which continues and will continue even when I sit down with God for breakfast.

  1. What is your favorite word, and can you use it in a poetic sentence?

Nie mam ulubionego słowa. Kocham wszystkie, bo każde z nich mają swoją dawkę emocji. Stanowią niejako kufer pełen alegorii, metafor, symboli, wyjaśnień, a przede wszystkim są elementami puzzli, które układają się w piękną literaturę.

W swojej poezji staram się tak dobierać słowa, aby były niepowtarzalne, by niosły ze sobą przesłanie ukrywane między wersami. Ważne jest aby to czytelnik wyciągnął z poezji to, co jest dla niego najważniejsze za pomocą poety i słów wplatanych w wiersze.

I don’t have a favorite word. I love all of them because each of them has its own dose of emotions. They are, in a way, a trunk full of allegories, metaphors, symbols, and explanations, and above all, they are pieces of a puzzle that make up beautiful literature.

In my poetry, I try to choose words so that they are unique, that they convey a message hidden between the lines. It is important for the reader to extract from poetry what is most important to them with the help of the poet and words woven into the poems.

  1. What is your pet peeve?

Nie mam pojęcia  Biorę życie takie jakie jest, z pełnym bagażem zarówno radosnych jak i smutnych doświadczeń. Kocham wszystko co dzieje się wokół mnie, bo to mnie stwarza. Szkoda tracić cennych sekund życia i upływającego czasu na irytacje, szarpanie nerwów lub co gorsza złoszczenie się na cały świat, który jest tak piękny. Dlatego, gdy rano wstaję dziękuję Bogu za kolejny dzień i proszę o łaskę zrozumienia tego, co się wydarzy i przyjęcia tego z pokorą, bo w życiu piękne są tylko chwile – jak niegdyś śpiewał Ryszard Riedel.

I have no idea  I take life as it is, with full baggage of both happy and sad experiences. I love everything that happens around me because it creates me. It is a pity to waste precious seconds of life and passing time irritating, jerking your nerves, or, worse, getting angry with the whole world that is so beautiful. Therefore, when I get up in the morning, I thank God for the next day and ask for the grace of understanding what will happen and accepting it with humility, because only moments are beautiful in life – as Ryszard Riedel once sang.

  1. What defines Katarzyna Dominik? 

Jestem propagatorką i ambasadorką DKMS Bazy Dawców Komórek Macierzystych Polska oraz animatorką lokalnej kultury i krzewicielką regionalnej tradycji. Jako ambasadorka Dobczyc w kraju i poza jego granicami, staram się promować Gminę i Miasto Dobczyce.

Jestem aktywną działaczką Stowarzyszenia Pacjentów Po Przeszczepie Szpiku Kostnego w Katowicach, Fundacji Lokujmy w Dobro, Stowarzyszenie Autorów Polskich O/Warszawa II oraz Zrzeszenia Literatów Polskich im. Jana Pawła II w Chicago, a także współzałożycielką i członkinią Stowarzyszenia Literackiego Tilia, członkinią Klubu Literackiego „Rubikon” i portalu „E-literaci – pokoje współczesnej literatury pięknej”, redaktor „Furor Poeticus – Półrocznika poetycko-artystycznego”, „Miesięcznika Społeczno-Kulturalnego – KREATYWNI” oraz dziennikarką magazynu opinii Pressmania.pl.

Ale to co najbardziej mnie definiuje to: kartka papieru i długopis, pokora i pragnienie życia, przyjaciele i ciche anioły, poezja i proza życia… Mogłabym tak wymieniać bez końca, ale najważniejsze to to, że Kasia Dominik jest „dziewczyną z sąsiedztwa” – zawsze uśmiechniętą, wiecznie w drodze, z plecakiem na ramieniu. Przyjaciele poeci nazywają mnie Haśką (Halszką), Haliną Poświatowską XXI wieku.

I am a promoter and ambassador of DKMS Base of Stem Cells Donors Poland and an animator of local culture and a promoter of regional tradition. As the ambassador of my town Dobczyce in the country and abroad, I try to promote the Community and the City of Dobczyce.

I am an active member of the Association of Patients After Bone Marrow Transplantation in Katowice, the Foundation for the Goodness, the Association of Polish Authors O / Warszawa II and the John Paul II Association of Polish Writers in Chicago, as well as a co-founder and member of the Tilia Literary Association, a member of the Rubikon Literary Club and the portal “E-literacy – contemporary literature”, editor of “Furor Poeticus – poetic and artistic half-yearly”, “Miesięcznik Społeczno-Kulturalny” – CREATIVES” and a journalist of the Pressmania.pl opinion magazine.

But what defines me the most is: a piece of paper and a pen, humility and a desire to live, friends and silent angels, poetry and the prose of life … smiling, always on the way, with a backpack over my shoulder. My poet friends call me Halszka, suggesting I am the next Halina Poświatowska of the now 21st century.



JUBILEUSZ 20-LECIA STOWARZYSZENIA LITERACKIEGO "TILIA"

Stowarzyszenie Literackie „TILIA”,  jako Myślenicka Grupa Literacka „Tilia”, zostało założone 13 września 2002 roku z inicjatywy Teresy Nalepy, Piotra Oprzędka, Piotra Ślusarczyka i Macieja Skowronka. W początkowym okresie należeli do niej wspomniani Piotr Oprzędek, Piotr Ślusarczyk, Maciej Skowronek, a także Inga Malina, Antonina Sebesta, Jadwiga Malina, Marta Żarska, Danuta Kaczmarek-Nowacka, Jolanta Szymska Wiercioch, Krzysztof Noga. W kolejnych latach dołączyli: Justyna Trembecka, Sławomir Hapoński, Elżbieta Guśpiel, Aneta Żądło-Michalak.
Działalność grupy to głównie spotkania autorskie, wieczorki poezji, patronaty medialne nad tomikami poezji swoich członków oraz działania propagujące, a tym samy przybliżające społeczeństwu czar poezji.
Na początku istnienia MGL „TILIA” związana była głównie z Myślenickim Ośrodkiem Kultury, w którym we wrześniu 2003 roku świętowała pierwsze urodziny, a już trzy miesiące później promocję pierwszego almanachu „NOVO”.
Począwszy od czerwca 2003 roku „TILIA” nawiązała bliską współpracę z Muzeum Regionalnym „Dom Grecki” w Myślenicach, w murach, którego odbywały się i nadal odbywają spotkania z poezją, podczas których gośćmi honorowymi niejednokrotnie byli i są lokalni poeci, ludzie pióra z terenu całej małopolski oraz członkowie Stowarzyszenia Pisarzy
Polskich i Związku Literatów Polskich.
W ramach współpracy z Muzeum, cyklicznie organizowane są dwa spotkania poetyckie. W porze letniej jest to „Noc Świętojańska”, a w okresie jesiennym „Zaduszki Poetyckie”, początkowo nazywane „Myślenicką Nocą Poetów”.
Ponadto członkowie „TILI” uświetniają swoją poezją różne wydarzenia i uroczystości, m.in. w 2011 roku wystawę  „Świat (Poema naiwne) Czesława Miłosza”, wieczór poetycki „Słowami Miłosza”, podczas którego członkowie „TILI”, czy chociażby obchody Święta Niepodległości.
Niemniej aktywność tiliowiczów nie ograniczała się tylko do murów Muzeum Regionalnego „Dom Grecki”, albowiem członkowie grupy prezentowali swoją twórczość także m.in., w kawiarni „U Jędrusia”, w Domu Katolickim im. ks. Prałata Józefa Bylicy, w Salonie Poezji Leszka Pniaczka. A od 2005 roku także w Pcimiu, gdzie organizowane są co roku wieczory pod hasłem „Jesień jak poezja”. Ponadto gościli w Dobczycach, Stadnikach, Krakowie, Lanckoronie w „Cafe Pensjonat”, Sieprawiu czy w Niepołomicach. Od wielu lat „TILIA” jest obecna również w Bronowicach w Krakowie na organizowanym tam cyklicznie przez Myślenicki Dom Kultury „Bronowickim Karnawale Literackim”.
Przedstawiciele MGL „TILIA” byli także zapraszani do szkół na terenie powiatu myślenickiego na spotkania poetyckie z uczniami w Stróży, Krzczonowie, Trzebuni Pcimiu i
Myślenicach.
Warto nadmienić, że członkowie „TILI” spełniają się także w roli jurorów w różnego rodzaju konkursach m.in., „Jednego Wiersza o »Myślenicki Laur« w Muzeum Regionalnym „Dom Grecki” w Myślenicach, „Młody Poeta im. Elżbiety Guśpiel” w Pcimiu, na wiersz patriotyczny przy Gimnazjum nr 3 w Myślenicach, w konkursie recytatorskim w Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu oraz Konkursie Poezji Śpiewanej organizowanym
przez Gimnazjum nr 1 także w Myślenicach.
Od 2011 grupa wchodzi w skład Myślenickiego Towarzystwa Kultury, a od tego roku (2017) jej oficjalną siedzibą była Miejskiej Biblioteki Publicznej w Myślenicach. Obecnie urzęduje w Muzeum Niepodległości w Myślenicach, ul. Romualda Traugutta 11 32-400 Myślenice.
Stowarzyszenie Literackie „TILIA” w swoim dorobku ma kilka tomików poezji, w tym najnowszy zatytułowany: Tilia dzieciom - poczytaj - posłuchaj - pomaluj / Читай – слухай – малюй, wydany z okazji 20-lecia istnienia.

Przez te wszystkie lata szeregi grupy zasiali głównie stali członkowie, jednakże z każdym rokiem skład ulegał zmianie. Wpierw w 2010 roku odeszła na wieczny spoczynek Elżbieta Guśpiel, a następnie Marta Żarska-Krawczyk. Aczkolwiek przybywali także nowi poeci i cały czas Stowarzyszenie jest otwarte na nowych członków, albowiem poezja jest remedium na wszystko, dlatego warto się nią dzielić z innymi i posyłać w świat.
Jubileusz 20-lecia, jest także okazją do zaprezentowania się tiliowiczów w nowej odsłonie, już nie jako grupa ale Stowarzyszenie.

SL Tilia w skrócie:

Obecnie prezesem Stowarzyszenia Literackiego TILIA jest Bogusława Górka.
W dniu 20.02.2022 na spotkaniu jedenastoosobowej reprezentacji Myślenickiej Grupy Literackiej TILIA podjęto decyzję o powołaniu Stowarzyszenia Literackiego TILIA.
Stowarzyszenie Literackie TILIA, po dopełnieniu formalności, zostało wpisane w XII Wydziale Gosp. KRS w Krakowie w dniu 13 czerwca 2022 r. pod nr : 0000975475
Głównym celem Stowarzyszenia jest kontynuacja i rozwój dorobku artystycznego MGL TILIA
Skład zarządu;
Prezes - Bogusława Górka
Zastępca - Małgorzata Kraus
Sekretarz i skarbnik - Dominika Bahdanau
Komisja rewizyjna;
Teresa Święch
Adam Głogowski

DOTYCHCZASOWE KSIĄŻKI TILI
Nowo - 2003
Archipelag - 2004
Struktury Pamięci -2012
Teraz - 2015
Tilia - 2017
Tilia Dzieciom -2018
 
„Poezja w codzienności XXI wieku”
cz. I
Poezja w codzienności XXI wieku ma tyle odcieni i barw, ile gwiazd na niebie, a może i więcej. Czytając z wielkim zainteresowaniem kolejno publikowane teksty w „Kształtach słów…” jestem pod ogromnym wrażeniem jak wiele emocji wzbudza literatura piękna we współczesnych ludziach. Niby przyjęło się stwierdzić, jak widać bardzo mylnie, że poezja odchodzi do lamusa, a tu proszę, nie dość, że jest przeciwnie, to jeszcze wzbija się na wyżyny. Jak widać po dzisiejszych felietonach w pragmatycznym świecie, gdzie coraz częściej mówi się o kryzysie literatury pięknej, ta jednak przeżywa swój renesans, i to w każdej postaci. Zatem czym według piszących jest poezja we współczesnym świcie? Jakie ma walory, funkcje, zalety? Co nam, piszącym tak naprawdę daje? Tak wiele pytań a jeszcze więcej odpowiedzi, bowiem każdy odpowiedział inaczej, i bardzo słusznie, bo właśnie o to w tym chodzi. Tak jak ludzie są różni, tak i poezja posiada nieskończoną ilość odmian. Niemniej z zamieszczonych tekstów jednoznacznie wynika, że dla jednych poezja jest ucieczką od trudów codzienności, dla drugich terapią na całe zło tego świata, a jeszcze dla innych pasją tworzenia i przelewania na papier swoich myśli, uczuć i emocji. Istotne jest dla mnie jednak, aby poezja przede wszystkim bawiła, wzruszała, wyzwalała refleksję, zaskakiwała, skłaniała do myślenia i analizowania, „budziła” te pokłady ludzkiej wrażliwości, które bardzo skutecznie „usypia” pęd życia, jakiemu jesteśmy codziennie poddawani. Ponadto współcześni poeci wplatając w swoją twórczość aluzje, symbole, alegorezy, metafory, parafrazy, znacznie poszerzają horyzonty myślowe czytelnika, a tym samym podejmują dialog z samym sobą oraz pozwalają wzbudzić ciekawość, refleksyjność, moment zadumy i wyciszenia, chwili tylko dla nas. I właśnie taka jest dla mnie poezja w codzienności XXI wieku, nie tylko prowokuje, pobudza, drażni, wywołuje całą paletę najróżniejszych emocji, ale i skłania do głębokiego myślenia. Sprawia, że żyjąc w przytłaczającym nadmiarze zbytków, jakie nas otaczają (no może mnie akurat nie ????
oraz w zawrotnym tempie, które de facto sami sobie narzucamy, poszukujemy coraz bardziej wyciszenia, odizolowania się od codzienności, kontemplacji, rozmowy o tym, co naprawdę ważne. I wówczas z pomocą przychodzi literatura piękna, po którą coraz częściej sięgamy, albowiem nie tylko leczy zranioną duszę, ale i „skopane przez życie” ciało. A przecież każdy chce być zdrowy. Reasumując poezja była, jest i pozostanie tą częścią mojej duszy, która potrafi zdziałać cuda, z niemożliwego uczynić możliwym, a z niczego – wszystko. Jest moim antidotum…, dlatego pisząc czuje się jakbym unosiła się na obłokach nieba, gdzie wszystko jest możliwe. Tego też życzę wszystkim piszącym oraz czytającym. Copyright © by Kasia Domini

Poezja w codzienności XXI  wieku
cz II
Dziś pochylę się nad poezją z własnej perspektywy, bowiem jest ona dla mnie jedną z najpiękniejszych prób uchwycenia ulotności chwili/upływu czasu, zatrzymania tego, co wydaje się nieuchwytne. Sprawia, że wszelkie bolączki znikają, przestają mieć znaczenie, a świat staje się piękniejszy. Pozwala na wykrzyczenie się, wypłakanie, na upadek i podniesienie z bruku. Poza tym przelewanie na papier myśli, uczuć, emocji posiada dla mnie ogromny walor terapeutyczny, ponieważ od kiedy dla „wielu” stałam się „uszkodzonym modelem” a dla „niewielu” pozostałam wartościowym człowiekiem, kartka papieru oraz pióro były i wciąż są moimi powiernikami, lekarzami, przyjaciółmi. Pisanie wierszy to remedium na to, co mnie spotkało, pozwalało mi, i nadal to czynią, na oczyszczenie duszy i serca, a tym samym na wylanie/wyrzucenie tego wszystkiego, co mnie zatruwało od wewnątrz. Ponadto poezja jest najkrótszą drogę do odkrywania ludzkiej wrażliwości, której zabieganym ludziom tak bardzo brakuje. A przecież każdy z nas potrzebuje czasami wpaść w stan „nirwany”/niebytu, uwolnienia się z tego „pędzącego stada bizonów”, poczuć się wolnym w każdym znaczeniu tego słowa. Toteż taką wolnością winna być m.in. poezja, która w XXI wieku przybrała krótką formę, ale za to z ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Jest to niesamowity walor tego gatunku literackiego, ponieważ krótki tekst napisanym prostym językiem, bez udziwnień, można objąć jednym rzutem oka, w bardzo szybkim czasie, a przy tym łatwo wpada w ucho. Taki zabieg daje szerokie spektrum dla nieograniczonej wyobraźni czytelnika, poruszając przy tym jego najczulszą strunę człowieczeństwa. Podobnie było ze mną. Gdy w moim życiu zabrzmiała ta „najczulsza struna” postanowiłam skoncentrować się na poezji, w której dostrzegłam potencjał terapeutyczny. Rytuał pisania daje mi moc, przynosi uspokojenie, wzmacnia pewność, że coś po mnie pozostanie. Kiedy z kolei czytam to, co napisałam, wielokrotnie znajduję klucz do drzwi, które były dla mnie dotychczas zamknięte, niedostępne, a dzięki tworzeniu stają przede mną otworem. Warto na koniec dodać, że siła słowa pisanego jest ogromna, zwłaszcza w XXI wieku, chociaż nie zawsze zdajemy sobie z niej sprawę. Dlatego tak ważne jest, by używać go świadomie, krótko i na temat – tak jak we współczesnej poezji, która pomimo swojej krótkiej i wydawałoby się lapidarnej treści – daje całą paletę możliwości dla każdego. Dla mnie także, gdyż moja twórczość nosi wyraźne piętno walki z chorobą, losem, własnymi rozterkami. Jest pewnego rodzaju dialogiem, jaki toczę z samą z sobą, któremu towarzyszą głębokie przeżywanie i wyrażanie własnych emocji za pośrednictwem słowa pisanego w „szatę poezji ubranego”. Dlatego uważam, iż poeci XXI wieku winni czuć, myśleć, obserwować, przeżywać, cierpieć, cieszyć się słowami i poprzez słowa. Słowa, które nie muszą być długie, ale winny być sensowne, słowa, które zaklinają życie – w wiersze. Copyright © by Kasia Dominik



Dobczyckiej poezji czar – wiersze zebrane (2012)

Testament mój

Po mojej śmierci…
oddać innym, co się przyda
resztę spalić i rozsypać.



Kropla krwi – życia bezcenny dar (2013)
Cała „Ja”

Myślę, czuję, działam, piszę –
po prostu żyję.

 



























Słowa zaklęte w poezji… (2014)
Dziewczyna znikąd

Jestem dziewczyną znikąd,
pojawiam się w życiu ludzi
robię zamieszanie i znikam.
Nie powiem, że nie mogę bez nich żyć,
bo mogę…,
ale nie chcę (…)


Moje Eldorado (2016)
Bez limitu

Jestem bez limitu
dla siebie wymagająca,
a dla innych pobłażająca.
Ot co, cała ja – Kaśka.


Nie umykaj… (2016)
Nie umykaj

Nie umykaj nocy
przyjaciółko moja
jakże mi straszny ten poranek
gdy obok ciebie nie ma…

Nie umykaj śnie
bracie w potrzebie
czarnobiałe zdjęcia
czasami tylko mieniące się
kolorami twojego uśmiechu
ukazujesz gdy jest mi źle.

Nie umykaj nadziejo
pamięć o tobie ocalić chcę
poznać smak smutku i radości,
zakochać ponownie się.

Podobno czas leczy rany z przeszłości
ale ja nie mogę wyruszyć w świat nieznany
kiedy biały gołąb odfrunął a Ty…
Ty zasnąłeś beze mnie
i choć siłą woli czas cofnąć chcę
to nie mogę, bo…
ukochałam ciszę,
bo wciąż przed oczyma mam
twoją uśmiechniętą twarz.



Droga do Emaus (2017)


Wołanie

Boże, gdzie jesteś?
Usłyszałam:
„Jestem tam gdzie moje miejsce,
przy Tobie...”.


Są słowa (2017)
Miraż

Patrzę
choć nie widzę
wsłuchuję się
w ciszę
dotykam
nic nie czując
Czy to jeszcze życie?
A może już tylko
złudne wrażenie?


Elizjum (2018)
Zagubiony fragment życiorysu

Gdzieś pośród kolejnych
pagin pamiętnika
zawieruszył się świstek,
pożółknięty,
z nadpalonymi końcami.
Kilka słów pośpiesznie
gęsim piórem zapisanych.
Czy mają jakiś sens?
Może to tylko gra słów,
a może zawieruszony
kawałek życiorysu?


Exodus – wewnętrzna emigracja (2019)
Z niczym

Bez słowa wyjść,
zamknąć drzwi,
opuścić azyl,
osierocić przeszłość,
adoptować przyszłość.

 

Nowe Jeruzalem (2020
Kolejny numer

Kiedyś nazwisko ojca
list gończy
numer buta, obwód głowy
później odcisk palca
pesel, DNA
teraz…
kod kreskowy.



(Bez)nadzieja

W słuchawce głucha cisza,
na sekretarzyku szklanka do połowy pusta,
płatki zwiędniętej róży,
serce na odczepnego,
miłość tak bolesna, że śmiertelna,
kartka z kalendarza z datą 24 kwietnia,
nawet plama po czerwonym winie
jeszcze jest, ale już blaknie.
Boże, mój Boże,
zmów kantyczkę
bo nadzieję zasypano w popiele.

 

Język Babilonu (2020)


Najpiękniejsza myśl Boga

Od dnia narodzin
wciąż słyszała:
później nie teraz
Przez lata była:
(dla innych)
jeden krok za daleko
jeden dotyk za blisko
(dla siebie)
zbyt zwyczajna
by być wyjątkową
Na skrawku marzeń
pragnęła tylko jednego:
być tak po prostu
najpiękniejszą myślą Boga


Genezaret – niebo nad ziemią (2021)
***
jeśli kiedyś
a tak się stanie
zdmuchnie mnie wiatr
z powierzchni ziemi
nikt nie zapłacze
ale jeśli ciebie zabraknie
niebo zaleje się łzami


Genesis – na początku było Słowo (2021)
W głąb siebie i dalej

Trafiona rykoszetem
śmiertelności
otwiera syryjską opaskę
płochej naiwności
menora nocy
W głąb podróży
pachnie zadumą:
gdzie jest jej miejsce
w tym czy w innym życiu?
Jeszcze chęci
i drgnięcie warg
już urna
ciemnica
Zdrowaśka
Jest przejazdem
garścią prochu


W Getsemani wszystko się zaczęło (2022)
***
Histopatologicznie
pokiereszowana
spłaca dług
wobec życia
zaciągnięty
w zaświatach

 


Dla wyklętej która odważyła się pisać

Walczę z piórem w dłoni
podnoszę kartkę
zapisaną
która przed chwilą
tańczyła w powietrzu
i klnę się na wszystkich świętych
bo jak mogła
wyrwać się sama
Nie pytając (mnie) o zgodę
wibrowała życiem
wchłaniając czarny tusz
Patrzę na ciąg liter nieskładnych
ich staranność przepadła
i przeglądam klasyków poezji
oświecenia romantyzmu
mądrości zaprzedane
słowa frazy myśli
obszerność i wywody
otwarcie zamkniętego umysłu
Farmazony dla tych którzy wolą bezrozumie
Głupi przed i po śmierci
ubolewam wielce
nad ich: innymi czasy nigdy
Rozpoznaję styl wyklętej
oni nie umrą w niepoznaniu


II DOBCZYCKIE SPOTKANIE Z POEZJĄ
26 sierpnia z: Kazimierz Budyn, Maria Glonek i 2 innych użytkowników w: Zamek w Dobczycach
Kochani
W tym roku ponownie dane mi było uczestniczyć w II Dobczyckim Spotkaniu z Poezją, którego inicjatorem są Miejska Biblioteka Publiczna w Dobczycach oraz Rada Społeczna działająca przy bibliotece pod honorowym patronatem Burmistrza Gminy i Miasta Dobczyce Tomasza Susia.
II DOBCZYCKIE SPOTKANIE Z POEZJĄ
Poeci:
Kasia Dominik
Jadwiga Daniek - Salawa
Lucyna Dyrcz - Kowalska
Marta Grucela
Beata Rokosz
Kazimierz Budyn
Andrzej Domagalski
Leszek Głuś
Wiktor Piwowarski
Muzyka:
Małgorzata Molendys
Marek Cieślak
Sabina Kołodziej - fortepian
Tomasz Majewski - perkusjonalia
(Projekt zrealizowany przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego)
Prowadzenie:
Justyna Szawara
Ryszard Litworowski
Wydarzenie uświetniła wystawa tematyczna organizowana
przez stowarzyszenie "ISPINA"
Dodatkową jakże miłą niespodzianką było obecność naszych wiedeńskich przyjaciół Marysi i Janusza (Maria Glonek i Samuel Goo).
Kochani wrażenia niezapomniane, ludzie cudowni i piękna poezja przeplatana z muzyką i malarstwem. Ta noc choć należy już do przeszłości, jeszcze długo będzie dobijać się echem wspaniałego wydarzenia.
Kochani do zobaczenia i usłyszenia za rok ????
Wasza dziewczyna z sąsiedztwa
Kasia Dominik