Szczegóły produktu:
"Psy Prewencji" to opowieść o realiach służby w policji. O takiej, jaka jest naprawdę - czasami smutna, brutalna, a czasami śmieszna i przypominająca farsę. Ludzie, którzy stawili się do służby, pełni fascynacji i wyidealizowanych obrazków, po zderzeniu z szarą rzeczywistością i mechanizmami istniejącymi w policji, takimi jak kolesiostwo, nepotyzm, sprzedawanie się za awanse i premie, popadają w alkoholizm i wypalają się zawodowo...
...Książka jest oparta na prawdziwych wydarzeniach przeplatanych z fikcją literacką, które zaistniały na przestrzeni kilku lat. Niektóre postacie, imiona i pseudonimy powstały na potrzeby publikacji z uwagi na to, iż realne osoby pełnią nadal lub pełniły służbę w firmie*. Jednakże wszelkie podobieństwo do prawdziwych ludzi, ich zachowania oraz sposób mowy są celowe i zamierzone. Koledzy i wrogowie mogą odnaleźć siebie samych, rozpoznać, które sceny są prawdziwe, a które spreparowane na potrzeby książki.
Fragment książki
KSIĄŻKA NIEWSKAZANA DLA OSÓB WRAŻLIWYCH I PONIŻEJ 16 ROKU ŻYCIA!
— Jaaa p.., co za, k..., chamstwo, ty świnio pie...… — rozdarł się stary, plując przy tym na wszystkich wokoło.
Odsunąłem się z zatrzymanymi dwa kroki do tyłu. Komendant przybliżył się do Pastorała i darł mu się prosto w twarz:
— Ja cię, ja cię… będziesz szlifował bruki do końca życia, ty, ty…
— Komendant mnie nie straszy i nie pluje. — Wytarł twarz rękawem. — Chodziłem za poprzedniego komendanta i jeszcze za poprzedniego, to i teraz mogę. Komendantem się bywa, a policjantem się jest. — Spojrzał Capowi prosto w oczy. — Przeżyjemy i pana, prędzej czy później pójdzie pan na emeryturkę i się gdzieś spotkamy…
— Teraz ty mnie straszysz! — krzyczał wściekły. — Słyszeliście? — Rozejrzał się dookoła.
— Ja nic nie słyszałem — pokręciłem głową, wciąż się śmiejąc. — A wy, chłopaki? — zapytałem złodziejaszków.
— My też nic — odparli ponownie chórem. A oni co? Bracia? — pomyślałem.
Stary spojrzał na dyżurkę, ale zanim to zrobił, to Kazek już zamknął okienko i schował się za monitorem komputera, udając, że nic nie widzi ani nie słyszy. Jak te trzy małpiszony, co sprzedają w pamiątkowym na osiedlu u Bogusia — przemknęło mi przez głowę — nic nie słyszę, nie mówię ani nie widzę. Widać było jak łby się trzęsły ze śmiechu dyżurnym.
— Za pół godziny obaj do mnie, ja wam, k...., pokażę. — Zebrał się w sobie i w kilku skokach pokonał schody biegnące na górę.
— Ha, ha, ha, ha — teraz już ryczałem ze śmiechu, a jeńcy mi wtórowali — ja p....., ty się, k....., śmierci nie boisz, Pastorał.
"Folwark komendanta"
Cytat z książki:
...– Mówisz, Wojtuś, że chcesz do policji? – Wujek spojrzał na niego badawczo. – Załatwiłem pracę Benemu, to i tobie załatwię. Zeza nie masz, garbaty nie jesteś, no, chudy trochę i ruszasz się jak ciota, ale służba w mundurówce to zmieni. Pijesz już, a to świadczy, że swój chłop z ciebie i etatu w policji nie zmarnujesz...
Od autora
W tej publikacji odnajdziesz czytelniku, wiele negatywnych scen dotyczących funkcjonariuszy wstępujących w szeregi policji. Warto byś wiedział, że znakomita większość funkcjonariuszy to doskonali policjanci, znający prawo, dbający o dobro obywateli i swoich rodzin. Są wierni rocie przysięgi, którą składają, wierni ojczyźnie i swoim bliskim. Jak wszędzie zdarzają się czarne owce, które należy piętnować i to właśnie ma na celu ta książka.
Chcę ci powiedzieć drogi czytelniku, że policjanci służący na samym dole hierarchii, niemający żadnej protekcji i poparcia rodziny albo znajomych, ciężko pracują na dobre imię swoje i policji. Często są to osoby niedoceniane, pomijane w awansach, czy w nagradzaniu za swoją ciężką służbę.
Ta publikacja, ma także pokazać tobie czytelniku, że nepotyzm, kolesiostwo i k**estwo powinno być piętnowane zwłaszcza w służbach mundurowych, w których władzę i stołki przejmują ludzie często niekompetentni, bez wiedzy, wykształcenia i kierujący się swoimi prywatnymi interesami, a nie dobrem podwładnych oraz obywateli.
Otwórz szeroko oczy, bo za chwilę staniesz oko w oko z firmą jakiej nie znasz i może nigdy nie poznasz. Spotkasz ludzi, którzy stworzyli swe prywatne folwarki jako komendanci policji. Zobaczysz jakie były początki kariery kilku z nich.
Norbert Kościesza
Były policjant o patologii, która trawi polską policję
Norbert Kościesza, były policjant z dziesięcioletnim doświadczeniem pracy w policji, autor książki „Psy Prewencji”, po raz kolejny, tym razem jeszcze dosadniej, opisuje policyjną rzeczywistość widzianą „od kuchni”. Zdradza, co dzieje się w instytucji państwowej, której misją jest dbanie o praworządność i bezpieczeństwo.
Postacie, które przedstawia mają swoje odpowiedniki w realnym świecie, a opisane historie wydarzyły się naprawdę. Kościesza w sposób brutalny i bezpardonowy, ale niesamowicie wciągająco i z dużą literacką zręcznością, opisuje policyjną codzienność, zanurzoną w oparach alkoholu, której granice wyznaczają nazwiska, znajomości i układy. Pokazuje skandaliczne warunki pracy, nieprawidłowości zamiatane pod dywan, rozproszenie odpowiedzialności. Przemoc psychiczną i zastraszanie. Chamstwo i seksizm. Jego celem nie jest jednak tylko krytyka. Książka skłania do refleksji: dlaczego jest tak źle i co zrobić, żeby było lepiej? A wie, jak bardzo jest źle, bo znalazł się w samym środku szeregów polskiej policji.