półwiekiem skrzywiony kręgosłup
wciąż wraca myśli nostalgią
na nieznane podwórko
krzywej karuzeli obelgi
huśtawek skrzypiące słowa
i umierające grusze
kradnące śmierci ekstazę
chciałbym zacząć od tego kroku
tuż za progiem początku
nabrać szerzej uśmiechu żagle
płynąć do twoich drzwi
spiracić życie porywając w ukryciu
malować świat błękitniejszych chmur
tak blisko oddychać gwiazd
rozwiewam się za włosami firanki
czekając w nadziei ramionach
by cofnął się o krok...czas
wyjdę z życia angielskim słowem
może nikt nie zauważy
spalonych marzeń drzwi
-
Szczęście wzbija się10.01.2024
- Harmonia duszy
- Wspomnienie
- Nad ranem