,,Strach ma wielkie oczy…’’
Ile razy, to powiedzenie słyszeliśmy będąc małymi dziećmi ?
Ile razy, STRACH towarzyszył, lub towarzyszy nam każdego dnia ?
Ile razy, zniszczył, lub nadal niszczy nasze ŻYCIE?
Prawdą jest, że STRACH, już od dnia narodzin jest wpisany w nasze ŻYCIE, jest jego nieodzowną częścią.To uczucie niszczy i rujnuje…Oplata nasz umysł i ciało…Paraliżuje…Powstrzymuje od realizacji planów i marzeń…Potrafi zniszczyć w Nas, to co piękne i wartościowe…Potrafi zniszczyć nawet najpiękniejsze relacje…
Czy możemy swój STRACH traktować jak równego sobie ?
Jak bliskiego PRZYJACIELA ?
Bez wątpienia TAK...Myślę, że nawet powinniśmy.
Analizując swoje ŻYCIE, warto przypomnieć sobie, ile razy STRACH uchronił Nas od złego…Pozwolił uniknąć niebezpiecznych sytuacji…Ostrzegł, od nieodpowiednich miejsc…Ostrzegł, od nieodpowiednich ludzi…Dał sygnał do ucieczki…Uratował nam ŻYCIE…
Jak pokochać i oswoić własny STRACH ?
To żmudny i ciężki proces…To praca nad samym sobą, każdego dnia…To łzy…To smutek…To niekiedy samotność…To wzloty i upadki…To umiejętność wypracowania w sobie siły i odwagi…Dzień po dniu…Powoli…Bez pośpiechu…Na własnych warunkach…To zwycięstwo…To odwaga…To Siła…To Zmiany…To Spokój…
Nie bójmy się upadać…Nie bójmy się podnosić…Pokonując własnych STRACH, nie bójmy się własnych emocji…Nie bójmy się płakać…Łzy nigdy nie są oznaką słabości…Wręcz odwrotnie, są naszą SIŁĄ…Nie bójmy się KRZYCZEĆ…Dajmy upust naszym emocjom. Po to, żeby później uderzyć ze zdwojoną siłą i być gotowym na kolejną dawkę EMOCJI, która przyniesie nam STRACH…
Pokonując, każdego dnia swój własny STRACH, już na starcie jesteśmy ZWYCIĘZCAMI…Stawiając czoła rzeczom, których się boimy, doświadczymy RADOŚCI i SZCZĘŚCIA…Mimo STRACHU i LĘKU, nie bójmy się pięknie ŻYĆ…Zróbmy ze swojego ŻYCIA ARCYDZIEŁO…
