Luna jest projektantką odzieży. Ma świetną pracę, wygląd modelki, ładne mieszkanie i dosłownie jednego przyjaciela. Wydawało by się, że ma wszystko by być szczęśliwą. A jednak tak nie jest. Luna nie chce pamiętać o bolesnej przeszłości, która cieniem kładzie się na jej teraźniejszości. Jej życie ogranicza się do pracy i spędzania czasu z przyjacielem Łukaszem.
Jednak w jej ustabilizowanym życiu ktoś ostatnio bardzo miesza. Luna dostaje podarunki, listy i kwiaty od tajemniczego wielbiciela. Początkowo wydawało jej się to nie groźne, ale z czasem zaczyna ją przerażać. Luna chce znaleźć tego człowieka. Wynajmuje detektywa i ochroniarza, któremu zleca znalezienie wielbiciela i ochronę siebie.
W taki sposób do życia Luny wchodzi Ivo. Zabójczo przystojny, były żołnierz, który tak jak Luna skrywa w sercu swoje własne tajemnice. Od tej pory życie tych dwojga ludzi zmienia się diametralnie. Już nic nie będzie takie same.
Przed Ivo trudne zadanie, bo Luna zbudowała wokół siebie grubą skorupę, ma bardzo dużo tajemnic, z którymi nie chce dzielić się z nikim. Chłopak bardzo musi się natrudzić, by Luna była w końcu szczęśliwa. Cichy wielbiciel tego nie ułatwia. Zawsze wie co dzieje się w życiu Luny. Ivo ma wrażenie jakby był zawsze jeden krok przed nim, a to doprowadza chłopaka do furii. Tym bardziej, że między dwojgiem młodych ludzi zaczyna kielkować uczucie. Luna staje się kimś bardzo ważnym dla Ivo, a cichy wielbiciel to wie i z premedytacją wykorzystuje do swoich niecnych planów.
Czy Ivo uchroni Lunę? Kim jest cichy wielbiciel? Czy Ci dwoje mają szansę na miłość? Czy odważą się uwierzyć, że mogą być jeszcze szczęśliwi?
Wow!!! Jakie to było świetne!!! To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Marceliny, ale myślę, że nie ostatnie. Bardzo przypadł mi do gustu styl w jakim pisze. Do tego książka wydana jest w dużym druku, co sprawia, że się ją po prostu łyka. Czyta się bardzo szybko. Od samego początku nie mogłam się od niej oderwać. Z każdą wyjawnioną tajemnicą fabuła przyspiesza, żeby na ostatnich stronach pędzić w istnym rollercoasterze. Zakończenie mnie rozczuliło. W zasadzie to kilkanaście ostatnich kartek wycisnęło z moich oczu kilka łez. To właśnie wtedy czytelnik poznaje dużą dawkę prawdy o naszych bohaterach.
Jak już wspomniałam wyżej to historia przede wszystkim o miłości dwojga poranionych ludzi. Luna wiele przeszła i z trudem stworzyła swój wizerunek, a Ivo jako były żołnierz też swoje przeżył. Los postawił ich na swojej drodze, dał szansę na miłość. Pytanie brzmi czy będą w stanie zaufać drugiej osobie. Tym bardziej trudne to będzie, kiedy cichy wielbiciel będzie im bardzo uprzykrzać życie.
Przedstawiona historia nie jest cukierkowym romansidłem. Marcelina wplotła w fabułę wątek sensacyjny, który dodaje pikanterii całej historii. Sprawia, że czytelnik nie jest w stanie oderwać się od książki. Oczywiście nie zdradzę Wam co to bo nie będziecie mieć frajdy z czytania.
Kończąc zachęcam Was do przeczytania tej historii. Nie przerażajcie się jej grubością, bo nawet tego nie odczujecie, tak szybko się czyta.
Dziękuję wydawnictwu Romantycznemu i Marcelinie Baranowskiej za zaufanie i egzemplarz do recenzji
Polecam
10/10
Fot. Maggie w książkach