w nagości twoich krajobrazów
spacerowałem pocałunków spokojem
zatrzymując się
ekstazy zaciekawieniem
krok po kroku odsłaniałem
ponownie zagadkę ciebie
a kiedy rozbudził zmysły
poranek kuszących promieni
ujrzałem wiosny świegot płomieni
skrzących się policzków obrazem
oraz oczy wplecione w pragnień tęsknoty
zasnąłem niespiesznie w objęciach dnia
i twoich piersi harmoni oddychania
-
Szczęście wzbija się10.01.2024
- Harmonia duszy
- Wspomnienie
- Nad ranem